18.4
Komentarze: 0
Czwarty tydzień CrossFit Games Open to kolejny etap oddzielana twardzieli od amatorów. Jeśli komuś z tej drugiej grupy ludzi wydawało się po dwóch pierwszych treningach , że może jeszcze powalczyć, to w tej chwili mu już chyba przeszło.
Treningi 18.3 i 18.4 pokazały dobitnie, że przepaść pomiędzy zawodnikami, a osobami trenującymi CrossFit amatorsko jest coraz większa.
18.4 – Trening który już na papierze wygląda jak najgorszy koszmar dla wielu zawodników. Kombinacja ćwiczeń z najwyższej półki, które śmiało mogłyby się znaleźć na ostatnim etapie zmagań, czyli Crossfit Games. Połączenie wyjątkowo ciężkich martwych ciągów, pompek w staniu na rękach i dodatkowo jeszcze chodzenia na rękach. Nie wygląda zachęcająco. Jednak i tym razem Polacy pokazali klase i potwierdzili swoją formę i chęć wyjazdu do Berlina.
Przed decydującym tygodniem i finałowym treningiem istnieje szansa, że do Berlina pojedzie historycznie rekordowa liczba polskich zawodników. Najlepszy czas 18.4 wśród polskich zawodników uzyskał Bartek Lipka i było to 6 minut i 34 sekundy. Spowodowało to, że wskoczył on na 16 miejsce premiowane dalszym awansem. Przed nim są tylko Marcin Szybaj , Piotr Szczyciński i Bronisław Olenkowicz . Za ta czwórką panów jest cała grupa pościgowa Polaków, którzy w 18.5 będą walczyć o przetrwanie i wskoczenie do premiowanej awansem 20-stki. Wśród kobiet nasze dwie czołowe reprezentantki czyli Gabi Migała i Marysia Kurzawa trzymają się mocno i prą po historyczny sukces
Z tych trochę gorszych informacji należy też wspomnieć o wypadnięciu poza premiowane awansem miejsce ekipy CrossFit Genius w rywalizacji drużynowej. Jednak „dopóki sztanga w grze” to niczego nie można przesądzać.
Dodaj komentarz