18.5
Komentarze: 0
Kiedy w 2014 roku Bartek Lipka uzyskiwał awans na zawody CrossFit Regionals w Kopenhadze jako pierwszy Polak w historii, wydawało się że osiągnął szczyt. Wycisnął maksimum możliwości z obecnego stanu posiadania zarówno swoich umiejętności, jak i całego crossfitowego środowiska w Polsce. Środowiska, które nie ma co ukrywać, ale wtedy dopiero raczkowało. Na samych zawodach pomimo tego, że zajął „dopiero” 38 miejsce, to do dziś pamiętam jak podczas relacji w internecie chłopak pochodzący z Kolna na Podlasiu cieszył się jak dziecko z samej możliwości startu w takim wydarzeniu. Od tego czasu minęły jednak 4 lata, a to jak wygląda sytuacja teraz, a jak wyglądała wtedy, są to prawdziwe lata świetlne.
Ogłoszenie 18.5 było specjalne też pod kątem tego, że kilka zdarzeń miało miejsce po raz pierwszy w historii. Po raz pierwszy bowiem CrossFit HQ zawitał do tak zasłużonego kraju dla światowego CrossFitu jak Islandia. Decydująco głos o tym z jakim treningiem będzie się zmagać przez niemal tydzień kilkaset tysięcy osób dostało tak zwane community. Wybór miał paść pomiędzy powtórkami workoutów z lat ubiegłych czyli 11.6, 13.5 i 14.2. I dzięki głosowaniu na Facebooku, padło na thrustery i C2B z 2011 roku. Trening, który niszczył większość zawodników zarówno wtedy jak i teraz po tylu latach. W roli głównej tego wieczora nie mógł wystąpić nikt inny jak „siostry Dottir”, które na polu walki chwilami przypominały prawdziwe maszyny.
Nie da się jednak uciec od tematu progresu jakie zaliczyło polskie środowisko crossfitowe w kontekście ostatnich kilku lat. Po tym jak Bartek Lipka przetarł szlaki naszym rodakom w 2014, tak w tym roku patrząc na obecny układ leaderboarda, to polscy zawodnicy, a także zawodniczki zamiatają konkurencje. Ciężko jest jednak finalnie podsumować tegoroczne zmagania, ponieważ finalna kolejność, to czy ktoś jedzie do Berlina lub nawet może prosto do Madison, okaże się dopiero za kilka tygodni. W tym czasie wszystkie wyniki muszą zostać zatwierdzone, filmy z jednego wybranego przez CrossFit HQ workoutu zweryfikowane, decyzje o czy to starcie indywidualnym czy zespołowym podjęte, a także „regionalsy” internetowe dla kategorii wiekowych zrobione.
Na chwilę wygląda jednak na to, że na wyjazd do Berlina wśród panów może szykować się podobnie jak w roku ubiegłym aż 5 Polaków. Wśród nich jest dwójka doświadczonych już graczy czyli 5 raz z rzędu Bartek Lipka oraz Marcin Szybaj. Skład zaś uzupełniają tacy „nowicjusze” jak Bronisław Olenkowicz, Piotr Szczyciński oraz reprezentant Wrocławia Piotr Mielczarek. O tym jak silny jest Polski CrossFit może też świadczyć fakt, jak wielu zawodników raczej nie awansowało do dalszej rywalizacji, ale było tuż pod kreską. Nie wiem jednak czy nie większym wydarzeniem w tym roku jest to co zrobiły panie z Polski. Kobiety, które nie ma co ukrywać były od kilku lat w cieniu panów, ale jak widać przyszedł chyba czas na to aby nastąpiło ich kilka „chwil chwały”. Stanie się to za sprawą Gabi Migały oraz Marysi Kurzawy, które zapisują się na kartach historii polskiego CrossFitu jako najprawdopodobniej pierwsze Polki uzyskujące prawdopodobnie awans na Regionalsy! Niewiele też zabrakło utalentowanej zawodniczce Martynie Krysiak, która nie raz udowodniła, że trzeba się z nią liczyć, a za rok na pewno podejmie walkę raz jeszcze o najsilniej obsadzone zawody w Europie
Dodaj komentarz